TSL.nxt. Cyfrowa rewolucja zmienia branże TSL
Miłosz Błasiak
Support Solution Architect
Hewlett Packard Enterprise
Szykując się do poświęconej branży TSL konferencji organizowanej przez Betacom postanowiłem na wstępie obłożyć się danymi merytorycznymi – zebrałem dużo różnej literatury, opracowań, statystyk. Na tej podstawie wybudowałem sobie własne postrzeganie sektora, jego obecnej kondycji jak i całego wachlarza wyzwań, przed którymi stanął już oraz przed którymi najpewniej stanie w niedalekiej przyszłości. Kolejnym krokiem była konfrontacja wyrobionych wyobrażeń z tym, jak to postrzegają osoby działające na co dzień w tej branży – poprosiłem o rozmowę przyjaciela.
Bardzo zależało mi na tym, by wykazać się starannym przygotowaniem do rozmowy… wspomniałem, że z raportu GITD „Dane statystyczne dotyczące transportu międzynarodowego w roku 2018”, w Polsce funkcjonuje niemal 36 tysięcy firm transportowych uprawnionych do transportu międzynarodowego, że raport GUS „Transport – wyniki działalności w 2018r.” wspomina o nieco ponad 420 tysiącach ciągników siodłowych, że jest to branża bardzo rozdrobniona, i że tym samym raporcie GUS czytamy, iż wskaźnik rentowności obrotu netto firm z sektora transportowego wyniósł w 2018 roku zaledwie 3.1%… ostatnia liczba rozbawiła mojego rozmówcę. Wspomniał, że w przypadku firmy, w której pracuje, wygląda to skrajnie odmiennie a ostatnie 3 lata były dla nich okresem intensywnego rozwoju i wzrostu.
Mark Twain mawiał: „Są trzy rodzaje kłamstw: kłamstwa, bezczelne kłamstwa i statystyki”. Znałem tę sentencję, a jednak dałem złapać się w sidła gołych liczb podbudowanych powagą instytucji – posługując się tym cytatem nie neguję samych liczb, ale przyznaję, że skupiłem się jedynie na nich a nie wgłębiłem w źródło ich powstania.
Dalsza rozmowa była dla mnie niezwykle pouczająca. Zrozumiałem:
- skąd płyną te szeroko publikowane wnioski;
- jak bardzo firmy działające w dynamicznym świecie współczesnej gospodarki potrzebują wsparcia wysublimowanych rozwiązań cyfrowych by prowadzić stały nadzór na efektywnością wykorzystania swoich aktywów, szybko identyfikować i mierzyć nowe zjawiska na rynku, i jeszcze szybciej wnioskować, by dzięki mądrym decyzjom wyprzedzać konkurencję.
Decyzje inwestycyjne, jak każde zaburzające płynność firmy wystawiają firmę na zwiększone ryzyko. Jednak kto się nie rozwija, nie podejmuje wyzwania zmiany, tego wyprzedza konkurencja … Nowe rozwiązania IT są potrzebne, bezdyskusyjnie. Rodzą się jednak pytania, jak radzić sobie z ich wprowadzaniem i jak minimalizować ryzyka związane z wdrażaniem nowych systemów informatycznych. Nielogiczne jest podejmowanie dużych inwestycji istotnie zaburzających płynność firmy, przy ryzyku przewymiarowania lub niedowymiarowania rozwiązania, oczekując zwrotu… może… kiedyś…
Hewlett Packard Enterprise jest firmą z bardzo długim doświadczeniem. Od lat uważnie przygląda się rynkowi i tworzy produkty, które mają wspierać klientów w ich bieżących zmaganiach. Na wspomniane wyzwanie – dylemat rozwojowo-inwestycyjny również przygotowała odpowiedź – HPE GreenLake to produkt, który łączy w sobie trzy cechy środowisk IT kluczowe dla tych, którzy chcą się rozwijać, z jednoczesną dbałością o płynność oraz asekuracją w obszarach bezpieczeństwa, zarządzania i wydajności. Rozwiązanie HPE zapewnia:
- prostotę i przejrzystość rozliczenia,
- elastyczność infrastruktury, oraz
- ekonomiczność dzięki modelowi rozliczenia opartemu o zmierzony poziom wykorzystania.
A wszystko z wykorzystaniem infrastruktury zainstalowanej w miejscu wskazanym przez klienta. Współcześnie prowadzącym biznes szczególnie zależy na poczuciu bezpieczeństwa i wymagają pełnej kontroli nad kosztem wprowadzanych rozwiązań i nad odpowiednią ich relacją do korzyści, jakie generują.
W załączonym raporcie znajdziecie Państwo pełną relację z moich poszukiwań.
Pobierz raport